Jest to kolejna gra z taśmy produkcyjnej firmy Aeria Games. Ta firma, słynie z robienia średnio dobrych MMO które na pewno nie są grami z pierwszej ligi, ale w drugiej już plasują się w czołówce. Czy tak jest i tym razem? Pierwsze co pozytywnie mnie zaskoczyło to wśród natłoku gier dziejących się w Chinach ta jest jest osadzona w klimatach czysto Japońskich. Na początku wybieramy jedną z nacji: Guanyin (Dobro), Fujin (Ciężka sprawa niby neutral ale klan głownie zabójców, chyba najbardziej pasuje do tego ang. okreslenie Selfish), Jinong (zło). Dokładne różnice miedzy nimi można poznać przy tworzeniu postaci. Uwaga wybierając raz nacje, na tym koncie jesteś już na nią skazany do końca. Klasy postaci wszystkich stron są trzy, można określić je tak: mocarny wojownik, lekkozbrojny wojownik/zabójca i postać dystansowa. Nie za wiele ale w sumie w grze jakoś to nie przeszkadza. System skilli jest punktowy, 1 skill point na lvl. Dźwięk przyjemny, wpadający w ucho, odgłosy tła w grze nie przeszkadzają. Grafiki nie będę oceniał bo znam zagorzałych fanów tej gry którzy twierdzą ,że jest świetna ja mam trochę inne zdanie, ale ocenę pozostawię wam, jednak jednej rzeczy przemilczeć nie mogę a mianowicie faktu że wszystkie klasy z danej nacji korzystają z tego samego typu zbroi, Mam nadzieje ,że to był zabieg zamierzony a nie lenistwo programistów. Animacje skilli niezła aczkolwiek zwykłe ciosy (nie skillowe) posiadają "aż" 4(słownie cztery) animacje powtarzane zawsze w tej samej sekwencji. Może sie czepiam ,ale mnie to troszkę przeszkadza. Jak to nas przyzwyczaiła Aeria na nadmiar questów niema co liczyć, główna metoda gry to grind, grind i jeszcze raz grind. Istnieje przyjemny system upów itemów, trochę dungenów, pety i inne typowe rzeczy dla gatunku MMO. Pomimo tego wszystkiego gra naprawdę potrafi wciągnąć i wyrwać te parę godzin dziennie z życiorysu a to dzięki naprawdę przyjemnemu pvp, szczególnie walce nacja przeciwko nacja.